Little Boy to dosyć świeży zespół z obfitującej w wiele dobrego śląskiej sceny. Niszę, którą eksplorują można nazwać dwoma słowami – uliczny hardcore. Przeszczepianie tego gatunku na polski grunt wychodzi czasem dosyć słabo a czasem komicznie ale w przypadku Ślązaków jest całkiem OK, i to mimo dosyć wyraźnego powielania gatunkowych schematów.
Krakowski CF98 to już właściwie weterani polskiej sceny melodyjnego pop punka. Nigdy jakoś specjalnie nie było mi z ich muzyką po drodze, nie wiem czy to wina tego, że jestem typowym polakiem i wesołe „amerykańskie” melodie nie grają mi w duszy czy może jak byłem młody to już byłem stary i młodzieńcze granie CF-ów nie zdołało się przebić przez skorupę mojego zwapnienia.
Zabierałem się do tej recenzji, jak pies do jeża. Chyba zraziłem się czytając internetowe opinie, że to po linii Nirvany i w ogóle, bardzo ostatnio popularny grunge. O którym oczywiście niewielu powie, że to grunge, tylko raczej, że grają brudny garaż i rock’n’roll i tak dalej.
Folk-punk, crust-folk-punk, anarcho-folk-punk. Nieważne. Instrumenty głównie (wyłącznie?) niezasilane prądem, banjo, gitara, tara, trąbka. Chóralne śpiewy, piosenki o wyraźnie lewicowym, alternatywnym wydźwięku, nagrane na płycie, która w całej swojej okazałości wpisuje się w niezależno-DIY-skłoterski etos jakim szczyci się Days n Daze
Od wydania ostatniej płyty Prawdy minęło równo 10 lat. Przez większość tego czasu zespół znajdował się w niebycie. Zmieniło się to w zeszłym roku gdy wokalista i lider w jednym postanowił wskrzesić swoją formację przy pomocy nowych muzyków. Efektem tej rezurekcji jest premierowa płyta nosząca tytuł „Chaos in Poland”.
Świetnie zrealizowana, dobrze napisana, interesująco zagrana płyta zespołu, który za pierwsze dwie płyty powinien być beatyfikowany, a za późniejszą kooperację z różnymi dubmenami dodatkowo opisywany w kilku świętych księgach.
Z czystym sumieniem mogę napisać, że „Underground Network” zespołu Anti-Flag jest płytą wybitną. Późniejsze albumy są czasami świetne, a czasami przeciętne. Zespół wydaje nowe płyty w miarę regularnie, więc dość rzetelnie można stwierdzić, że aktualna ich forma jest zdecydowanie wysoka, zaryzykowałbym nawet twierdzenie, że bardzo bliska wspomnianego albumu z 2001 roku. Notabene, zespół w przyszłym roku, będzie obchodził 30-lecie działalności. Trochę niesamowite.
Kilku moich kolegów ma od dłuższego, lub krótszego czasu delikatnego jobla na punkcie oi!music z Francji. Tudzież ogólnie francuskiego punk rocka. Jedni Rixe, inni Syndrome 81, jeszcze inni (tych rozumiem w sumie najbardziej, nie chodzi wyłącznie o liryki) Brigada Flores Magon
Bardzo intensywne rozpisywanie się na temat kondycji ska w Polsce jest równie sensowne jak polemika ze ścianą/człowiekiem przekonanym, że to infantylna muzyka dla debili, od zawsze na zawsze niezdolna do promowania treści bogatszych, niż: piwo/bójki/piłka/imprezy ska.
© 2018 Dead Press — Powered by WordPress
Theme by Anders Noren — Up ↑
Najnowsze komentarze